Wczoraj nie zrobiłam głodówki, za bardzo bałam się że jak znów wyjdziemy będę miała napad, więc od południa przegryzałam chlebki Wasa light zjadłam ich w sumie 8 co daje 160 kcal, do tego pare plasterków pomidora albo łyżeczkę philadelphi, jak tak policzyłam te dodatki to w sumie wyszło mi ok 300 kcal :)
Na pewno nie więcej :) A dzięki temu wieczorem uniknęłam napadów, nawet nie miałam ochoty jeść :)
Dziś jak na razie zjedzone 200 kcal, jeszcze obiad, myślę że to będzie zupa ogórkowa czyli jakieś 180 kcal dodatkowe ... czyli dziś będzie 380 :)
*2x chlebki Wasa (2x20 kcal)
*jogurt 160
*porcja zupy ogórkowej (ok 180 kcal)
Już nie jutro mój brat pojedzie więc znów będę mogła ćwiczyć i pisać. Odzyskam moją rutynę której tak bardzo, ale to bardzo potrzebuję:) chociaż bardzo się cieszę że zobaczyłam brata :)
Dziś muszę jeszcze lecieć do Jobcenter załatwiać coś z papierami do szkoły, ogólnie nie wiadomo czy mi ją państwo opłaci... teraz jak już zaczęłam, ah... te załatwienia, papiery itd.
Dziś w sbahn-ie widziałam kobietę, siedziała na 2 fotelach i patrzyła, nie wiedziałam co ma w głowie, nawet nie chciałam wiedzieć, zastanawiałam się tylko jak można doprowadzić się do takiego stanu...
Być aż tak grubym? Jednak uznałam że nie chcę się tym zajmować, że lepiej pooglądać zdjęcia z kalendarza, piękne i szczupłe modelki <3 *-* Uwielbiam patrzeć na takie zdjęcia i chude nóżki <3
Rozmawiałam z Narzeczonym, jednym z Jego pierwszych pytań było "Aniu powiesz mi co my robimy?"
Kłócimy się, ciągle coś jest nie tak, nie czuję wsparcia z Jego strony, czuję się taka samotna.
Jest w okół mnie tylu ludzi, ale i tak czuję się okropnie samotna, bo brakuje mi tej jednej najważniejszej osoby :*
Może majówkę spędzimy razem... Oby w końcu się udało.
Trzymajcie się chudo:*
jaki cudowny bilans ♥
OdpowiedzUsuńOstatnio też widziałam taką kobietę. To smutne bo grubych ludzi przybywa. Rozumiem chorobę, ale tak wiele jest leni, którzy nie mają innego hobby oprócz jedzenia. Moja koleżanka nadwagę tłumaczy jako grube kości. mam grube kości bo one są grubsze od tych szczupłych gdyż w środku mają więcej witamin i przez to są cięższe. Cytat autentyczny. Śmiać sie czy płakać?
Gratuluję pozbierania się po chwilowych zachwianiu równowagi <3
OdpowiedzUsuńA co do owej grubej kobiety... Ja dzisiaj jadąc autobusem, widziała, dziewczynę. Na oko uczennica gimnazjum - 2 lub 3 klasa. Miała krótką koszulkę i było widać jej brzuch. A była wprost ekstremalnie gruba moim zdaniem. I jeszcze idąc, jadła. A obok niej szła drobna dziewczyna (dla większego jak gdyby kontrastu - ona nie jadła...) i wyglądało to bardzo karykaturalnie.
Więc w sumie, mój dzisiejszy wygrany dzień zawdzięczam m.in tej dziewczynce. Nigdy w życiu tak wyglądać, nigdy w życiu to manifestować. Przynajmniej takie widoki nas motywują. Jakiś plus. Ale szczerze takim ludziom współczuję...
Życzę Ci wszystkiego dobrego. Wspieram. <3
Piekny bilans, zazdroszczę ogórkowej. Pyszna zupa.
OdpowiedzUsuńPostaraj sie naprawić relacje z Narzeczonym, o miłośc warto walczyć.
Buziaki, trzymaj sie ciepło Kochana <3