Cześć Kochane :*
Dziś cały dzień w ruchu. Rano wstałam doszyłam (przerabiam swoje ubrania) sukienkę, i ojczym powiedział że jedziemy coś zwiedzać początkowo chciałam się wykręcić, ale uznałam że tyle godzin w ruchu to spale śniadanie :)
jakieś 6 h spacerowania w tym wejście na wierze widokową (około 200 schodów) wiadomo że do domu na 4 piętro, na działce nosiłam brata (14-15 kg) jak "kosił" trawę.
Jednak najbardziej dumna jestem z tego że w restauracji nic nie zamówiłam. Patrzyłam jak każdy zjada swoją pizze i powstrzymywałam się by też nie zjeść. Fakt że potem zjadłam zupę, ale lepiej zupę niż kebaba pizze czy coś takiego.
Jutro początek kursu i HSGD :)
HSGD jako ogranicznik.
W sumie niedziela to taki dzień odpoczynku, i chyba nawet odpoczęłam.
Niedziela jest też dniem spędzania czasu z rodziną i u nas jeżdżenia i zwiedzania co łączy się z obżarstwem i to w najgorszy sposób bo w fast foodach, jednak dziś mi się udało :)
Odmówiłam im jedzenia. Dla mnie to kolejny z małych sukcesów.
Ale marze już żeby iść spać, jednak poczekam do wieczora żeby popisać z Kotkiem :) :*
Wczoraj byłam też w saunie :) uwielbiam tam chodzić :)
Dziś nie dam rady ćwiczyć :( jestem padnięta. Zawodzę, jest mi z tym źle, ale po prostu nie mam siły.
Przepraszam, głównie sama siebie :(
Bilans (527 kcl):
Śniadanie (161 kcl)
*pół kromki chleba (67 kcl)
*parówka (79 kcl)
*pół małego pomidora (15 kcl)
Obiad (90kcl)
*dwie malutkie kromeczki z pomidorem i ogórkiem z przystawki w restauracji.
Kolacja(40 kcl):
*kiwi (40 kcl)
Dodatkowo:
*u wójka wypiłam szklankę smakowej wody 36 kcl
*miska zupy (nie całe 200 kcl)
ładny bilans :) gratuje, że nie zjadłaś pizzy w restauracji. To ogromny krok w przód. Trzymaj sie ciepło, będe obserwować :)
OdpowiedzUsuńwww.ana-somore.blogspot.pl
a jednak udało sie dzięki namowie mamy przećwiczyłam mel b rozgrzewkę, abs, brzuch i pośladki, to jeden z tych momentów gdzie mam ochote powiedzieć "dziękuję mamusiu" :*
OdpowiedzUsuńja bym się złamała przy pizzy :) chociaż nie wiem, ostatnio bywam nieprzewidywalna :)
OdpowiedzUsuńgratuluję więc tego małego sukcesu i oby prowadził do większych ;)
Wygrałaś z pizzą. Brawo - jesteś dzielną wojowniczką ; ) I powodzenia z HSGD. <3
OdpowiedzUsuńWygrałaś. To Twój dzień i pław się w dumie :) Byłaś w restauracji i nic nie zamówiłaś! To świetnie.
OdpowiedzUsuńPowodzenia.