czwartek, 14 marca 2013

Kiedyś wrócę do wspomnień... Kiedyś napisze jak dalej się to potoczyło i jakim sposobem dotarłam do tego momentu. Tak szczerze to wszystko się pokomplikowało.

Wiem że Ty myślisz że ja to komplikuje, ale tak nie jest.
Komplikuje Twoje życie bo mimo tego że masz tak wiele problemów zasypuje Cie moimi, ale od tego siebie mamy prawda? Wiesz że jesteś najwspanialsza :*

Wracając do momentu w którym się znalazłam, w sumie to nie wiem od czego zacząć. Mam ochote zniknąć, jak bańka mydlana... Puszczaliście kiedyś bańki. Lecą w górę, lecą i lecą aż zaczynają opadać i powoli spadając w dół pękają, rozpryskując się na milion kropelek. Tak się czuje, jak pęknięta bańka mydlana, tylko że ja nie zniknę... Nie mogę tu jest moje miejsce na ziemi. Tu są najważniejsze dla mnie osoby. Nie wiem co bym bez Nich zrobiła. Tak ciągnie mnie do Marka, nie czuje nic do niego ale tak bardzo pragnę dziecka. Nie wiem czy jest coś czego bardziej bym chciała niż dziecka. Chyba byłabym w stanie oddać wszystko i właściwie to robię...

Wszystko co piekne kiedyś się kończy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz