środa, 7 maja 2014

Keep Clam...

Cześć Kochane :*

Dzień zaczęłam od porażki, nie wstałam rano żeby ćwiczyć, jednak jakoś bardzo się tym nie przejęłam, nadrobię wieczorem. Muszę znaleźć moje rolki i do ćwiczeń dodać godzinę rolek, chociaż... boję się o moje łydki...

W szkole jakoś było, łatwo przyszło i tak samo poszło. Ponieważ pogoda nie dopisuje wszyscy jesteśmy marudni i nie wiele z lekcji do nas dociera.
Jestem naładowana energią i jednocześnie zmęczona :) ale to nic.
Wieczorem znów ćwiczenia!  nie poddam się chociaż wiem że wiele osób we mnie nie wierzy i chciałoby bym się poddała.
Nie doczekanie! Walka i kontrola nad sobą to jedyne rzeczy które mi pozostały i których mi nikt nie odbierze poza wiedzą.
 Nie wiem czy dziś wykonam ćwiczenia z Cardio czy bez, właściwie znalazłam 1000 Calori workout video, 84 minuty ćwiczeń spalających 1000 kcal, jednak nie umiem się zdecydować...
Rozciąganie po ćwiczeniach też znalazłam, całkiem przyjemne :)  30 min ale warto poświęcić by mięśnie się zbytnio nie nabiły :)




Bilans(345kcal)
*3/4 jabłka 40 kcal
*porcja zupy pomidorowej z ryżem ok 150 kcal
*1,5 nekytarynki 80 kcal
*magnez, wit.B6 i B12 potas 15 kcal
*arbuz 60 kcal


Dziś przeważają owoce :)
Jutro może zjem tosta na śniadanie? ;>
hm... <3


AAaaa prawie bym zapomniała :D Mój narzeczony chce po jutrze przyjechać, jestem szczęśliwa i załamana... Jak ja sie od jedzenia wymigam? hm?? będzie ciężko ale jakoś sobie poradzę :)
Chyba że go przekonam żeby nie przyjeżdżał. Z jednej strony chcę tego bardziej niż czegokolwiek innego, z drugiej boję się że będę musiała jeść.

Trzymajcie się chudo :**

3 komentarze:

  1. Super, że Ci tak świetnie idzie :) Moim zdaniem powinien przyjechać, bo będziesz szczęśliwa, a to równa się większa motywacja. Wiesz co możesz zrobić? Przygotuj dla Was obiad, ale taki zdrowy i mało kaloryczny. Zrób zdrową surówkę i kiedy będziecie jedli, nałóż sobie jej dużo, żeby zakryć małą ilość pozostałego jedzenia i będziesz mogła ją zjeść bez większych żalów. Trzymaj się kochana, chuda, piękna kobieto <3 Miłego wieczoru :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny bilans. Jeszcze jak dojdą te ćwiczenia, to będzie super;)
    Niech przyjeżdża, skoro nie widujecie się zbyt często. Na pewno coś wymyślisz z jedzeniem. Jesteś silna, dasz radę! Powodzenia;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny bilans, świetnie Ci dzisiaj poszło :) A jeśli to ma sprawić, że będziesz szczęśliwa to narzeczony niech przyjeżdża ;) Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń