środa, 9 kwietnia 2014

Never give up...

W sumie sama nie wiem od czego zacząć... 
Michał jest jednocześnie tak słodki i tak denerwujący że nie wiem co mam myśleć.. 
Nie wolno pojawiać się i znikać kiedy się chce, uczucia to nie zabawki, jednak dużo osób tego nie rozumie. 
Chyba dalej nie wiem co ze świętami, dziwne nie? święta tuż tuż a ja nie mam pojęcia co robię. 
Ale sama sobie takie życie wybrałam, życie w nie pewności, tęsknocie i wiecznie się o wszystko martwiąc. 
Dziś jednak chyba mam dobry humor. 
Po mimo koszmarnego bilansu kalorii ;/ 1400kcl... masakra.. zapomniałam się i to poważnie. 

Trening na dziś: 
1.mel b rozgrzewka 
2. mel b abs
3. mel b brzuch
4. mel b pośladki 
5. Tiffany boczki (zależy czy mama będzie chciała) 
6. mel b rozciąganie 

Chyba mogę już dołożyć trening biegowy rano... wstawanie o 6 i tak będzie męczące, a tak... wstane o 5.30 przed szkołą to będzie idealne, więc od poniedziałku powoli trening biegowy i HSGD ... 
Muszę narzucić sobie jakieś ograniczenia bo kalorie lecą ;/ :( chociaż jutro już ograniczę do 1000 kcl !

Poza tym treningi i kontrola posiłków daje mi siłę i wiarę w to że nad czymś jeszcze panuje :D 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz