wtorek, 8 kwietnia 2014

Wszyscy kłamią...

Cześć Kochani...
za 6 dni szkoła... nie wiem czy tego chce, już teraz ludzie na ulicy doprowadzają mnie do szału, a będę musiała z Nimi rozmawiać... ale co tam :)

Ogólnie to zaczynam zauważać że na prawdę wszyscy kłamią i to na prawdę wszyscy.
Ja... ja kłamię, głównie próbuję okłamywać sama siebie, przez co coraz bardziej się nie znoszę, czuje się jak zakłamana szmata, ale powinnam do tego przywyknąć.
Nie umiem przyzwyczaić się do tego wiecznego okłamywania samej siebie, wmawiania że jest dobrze, chociaż tak na prawdę jest koszmarnie, źle...
Właściwie to chyba źle jest z Michałem i temu muszę się okłamywać, wydaje mi się że On mnie już nie kocha, właściwie jestem tego prawie pewna, ale nie wiem czemu...
Okłamujemy się nawzajem, On że mnie kocha, ja że to wiem, ale chyba wole żyć w tym kłamstwie, nie wiem co bym zrobiła bez Niego, chyba za bardzo go kocham by uwierzyć w to że On mnie nie.
 Tak właściwie nie wiem już nic... Ponieważ momentami zdaje mi się że On mnie na prawdę kocha.
Tęsknie za Nim ... Chciałabym być u Niego, ale mówiłam mu ze 100 razy że mam jeszcze wolne ale Jego to nie ruszyło, mówiłam nie kocha mnie... Takie życie...
Zmieniłam się i szczerze zaczynam nienawidzić samej siebie...
Teraz już za późno jedyne co mi zostało to zaakceptować to że wszyscy kłamią...

No bo popatrzcie, zaczyna się od drobnych kłamstewek "gdzie byłaś i co robiłaś" dzieci często zmyślają by rodzice się nie denerwowali, rodzice by nie martwić dzieci, przyjaciele by nie zasmucić przyjaciela lub nie zranić wszyscy dookoła kłamią, ten świat i życie opiera się na kłamstwie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz